Klub, który służy tylko narzucaniu retorycznego nonsensu zwanego Wspólną Walutą, konkurowaniu czy udawanemu konkurowaniu z Ameryką, płaceniu bajecznych i niezasłużonych pensji (bez podatku) członkom swego nieudolnego i bezużytecznego Parlamentu. I denerwowaniu mnie populistycznymi idiotyzmami.(...) Klub, który mówi tylko po angielsku i francusku, nigdy po włosku, hiszpańsku, flamandzku, fińsku czy norwesku i tak dalej, i gdzie nadal komenderuje stuletnia trójka Anglia-Francja-Niemcy.
Oriana Fallaci